651 Obserwatorzy
27 Obserwuję
CzarnyKapturek

EVERYDAY BOOK

Lubię czytać - po to się zalogowałam. Uwielbiam polskich pisarzy, dla nich składam hołd i lecę dalej, bo książka czeka c;

Szukaj mnie wśród lawendy: Zuzanna

Szukaj mnie wśród lawendy - Agnieszka Lingas-Łoniewska

Lubię to, że prowadzę bloga o książkach. Może moje teksty nie są najlepsze i nie jestem znaną blogerką, ale dzięki temu, że tutaj jestem poznałam moją cudowną siostrę – Natalie Rosa. Jedną ze wspaniałych rzeczy jakie idą z tym, że mam możliwość wyrażenia swojego zdania to współprace z wydawnictwami. Dzięki temu jestem na bieżąco z nowościami wydawniczymi oraz interesującymi mnie książkami. W sumie bez tego też bym była, bo biblioteki w moim mieście są świetnie zaopatrzone, a panie tam pracujące dokładnie znają potrzeby osób korzystających z tego wspaniałego miejsca. To niesamowite, kiedy wydawca podejmuje się współpracy właśnie z tobą. Co za tym idzie, czasami blogerzy otrzymują egzemplarze przedpremierowe różnych powieści i jako pierwsi, przed resztą społeczeństwa mają możliwość zatopić się w lekturze książki, która dopiero wyjdzie na rynek. Dla mnie niesamowite było to, że mogłam przeczytać najnowszą powieść mojej ulubionej polskiej autorki. Przewspaniałe uczucie, którego prawdopodobnie nigdy nie zapomnę!

 

Szukaj mnie wśród lawendy: Zuzanna rozpoczyna trylogię pod tym samym tytułem. W każdym z tomów czytelnik ma okazję poznać jedną z sióstr Skotnickich. Pierwszy jak widać jest poświęcony Zuzannie, która pracuje w firmie farmaceutycznej a czynność ta zajmuje większość jej czasu. Kobieta jest całkowicie pochłonięta tym, gdzie pracuje i nie ma czasu nawet dla rodziny. Codziennie wraca do pustego domu, a chyba nie każdy chciałby podzielać taki los. Na szczęście pod wpływem kilku wydarzeń i decyzji Zuza postanawia wyrwać się na urlop do cudownej Chorwacji razem ze swoimi siostrami, a tam jak grom z jasnego nieba pojawia się jej największa i dawno utracona miłość.

 

Przeczytałam kilka książek pani Lingas-Łoniewskiej i chyba przez to mogę jakoś wypowiedzieć się na temat tej. Pierwsze co rzuca się w oczy to to, że Zuza i Robert wcześniej się znali, więc autorka nie przedstawia czytelnikowi ich znajomości od początku tak jak to miało miejsce w innych jej powieściach. To miła odmiana i zatarcie jakiegoś schematu.

 

W innych książkach spod pióra pani Agnieszki czytelnik miał również okazję zatopić się w większym lub mniejszym wątku kryminalnym. Nie powiem, bo zawsze był on świetnie wykreowany i dopracowany. W sumie nie wiem co bardziej podobało mi się w tamtych powieściach – wątek miłosny czy kryminalny. Oba zawsze ciekawe i zaskakujące, szczególnie przy historiach, które zostały napisane w kilku tomach, jak na przykład Zakręty losui, czyli trylogia którą darzę wielkim uczuciem. Wracając do Lawendy – w powieści tej autorka nie zaserwowała nam kolejnego mrożącego krew w żyłach i szarpiącego nerwy wątku kryminalnego, ale skupiła się za to na tym miłosnym.

 

Przepraszam bardzo, ale uwielbiam te babskie czytadła. Uwielbiam czytać o tej pięknej i czasami trudnej miłości, którą darzą siebie bohaterowie. Opowieści te dają nadzieję, poprawiają humor i podnoszą na duchu – tak samo jest w przypadku Szukaj mnie wśród lawendy. Autorka udowodniła, że warto wierzyć w miłość i dać komuś jeszcze jedną szansę. Uwielbiam to, że tak łatwo manipuluje postaciami, którzy zachowują się tak prawdziwie jakby żyli poza kartami książki. Uwielbiam to co pani Lingas-Łoniewska robi z moimi nerwami kończąc powieść, nawet jeśli nie chcę. Lawenda jest cudowna, ale stanowczo za krótka. Może i brakuje tego kryminalnego pierwiastka, ale autorka pokazała się z innej strony, bardzo subtelnej. Tak Lawenda to także lekka lektura, idealna na lato, które panuje w historii.

 

Pozwólmy sobie trochę odpocząć i zatopić się w miłej opowieści o miłości, przebaczaniu i pokonywaniu trudności, które stają nam na drodze ku szczęściu. Raczmy się słońcem oraz optymizmem, które wylewają się z kart tej powieści. Radujmy się szczęściem bohaterów a także smućmy, kiedy oni. Nie mogę znaleźć słów na to jak bardzo podobała mi się ta książka, jest inna od reszty, ale nie aż taka najgorsza. Polubiłam tą trylogią oraz nie mogę doczekać się kontynuacji.

Źródło materiału: http://everydayxbook.blogspot.com